Małgorzata Motor
Strażacy przygotowują się na nadejście wody w Czarnej w pow. dębickim. Dyżurny operacyjny wojewody twierdzi jednak, że drugiej fali nie będzie. Mieszkańcy mogą być spokojni.
W gminie Dębica cały czas trwa sprzątanie po powodzi.
(Fot. Paulina Sroka)
Woda spływa po intensywnych opadach w północno-zachodniej części Podkarpacia. Suma opadów w Pilźnie za ostatnią dobę wyniosła 75,6, w Radomyślu Wielkim 59,7 mm, a w Tarnowie 78,5 mm.
– Prognozowane opady nie stanowią dużego zagrożenia. Jednak w dalszym ciągu są możliwe silne burze, które przy obecnych stanach wody mogą spowodować lokalne gwałtowne wezbrania, głównie na dopływach Wisłoki i Wisłoka – informuje dyżurny operacyjny wojewody z Centrum Zarządzania Kryzysowego.
W strefie intensywnych opadów można się spodziewać podtopień ze strony potoków i rowów melioracyjnych.
Biuro Prognoz Hydrologicznych w Krakowie ostrzega, że w związku z prognozowanymi w dalszym ciągu intensywnymi opadami w zlewni Wisłoki, Wisłoka i Sanu możliwe są ponowne gwałtowne wzrosty stanów wody i miejscami przekroczenie stanów ostrzegawczych, a nawet alarmowych.
źródło: http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090627/REGION00/304123692