W 15 miejscach na rzekach Dolnego Śląska zostały przekroczone stany alarmowe; gdzieniegdzie w ciągu doby woda podniosła się o 60 centymetrów. Na Górnym Śląsku stany alarmowe przekroczyły cztery rzeki.
Najgorzej sytuacja wygląda na Ślęży; tam stan alarmowy został przekroczony o 90 centymetrów. Do wylania rzeki nadal jednak brakuje około metra.
Alarmy powodziowe na Dolnym Śląsku zostały ogłoszone w trzech miejscach, w dwóch – trzeba było zamknąć drogi.
Na Górnym Śląsku stany alarmowe zostały przekroczone na czterech rzekach: Czarna Przemsza, Brynica, Kłodnica i Odra. W ciągu doby strażacy wyjeżdżali ponad sto razy do odpompowania wody z piwnic i udrażniania rowów melioracyjnych.
W wielu miejscach rzeka z pól i łąk podchodzi pod domy i zalewa niżej położone ulice. W tej chwili strażacy pompują wodę z zalanych piwnic w Myszkowie, Gliwicach i Tarnowskich Górach. Wójt gminy Zebrzydowice, na południu regionu, ogłosił alarm przeciwpowodziowy; stały dyżur rozpoczęto także w remizach ochotniczej straży pożarnej.
Nie wiadomo jednak, co bedzie dziao się w najbliższych dniach, ponieważ synoptycy zapowiadają ocieplenie się przy równoczesnych opadach deszczu.