Ropczyce na Podkarpaciu najbardziej odczuły wczorajsze oberwanie chmury nad tym regionem. Miasto jest pozbawione prądu i wody. Krajowa czwórka, która prowadzi do przejścia granicznego z Ukrainą w Korczowej jest nieprzejezdna. Mieszkańcy miasta wracają do swoich domów i powoli zaczynają szacować straty.
Woda w okolicznych rzekach i potokach zaczęła opadać. Kilkadziesiąt rodzin z samych Ropczyc i okolicznych wsi noc spędziło w salach szkolnych i świetlicach. Wczoraj zostali ewakuowani.
Burza, która przeszła nad Dolnym Śląskiem na szczęście nie wyrządziła większych szkód. W 24 miejscach woda w rzekach przekracza poziom alarmowy. Na takiej samej ilości wodowskazów jest stan ostrzegawczy.
Prognozy pogody na dziś są bardziej optymistyczne. Wprawdzie jeszcze za wcześnie, żeby odetchnąć z ulgą, ale najgorsze wydaje już minęło. Do północy nad całym Dolnym Śląskiem grzmiało i padał deszcz, w niektórych miejscach poziom wód zaczął rosnąć. Na szczęście po kilku godzinach ulewy ustały a rzeki zaczęły tracić nagromadzoną deszczówkę. W tej chwili nie pada a stany alarmowe na rzekach powoli przechodzą w ostrzegawcze.
Stabilizuje się sytuacja powodziowa na Śląsku. Nadal trwa usuwanie strat po nawałnicy, która przeszła przez kilka powiatów. W całym województwie nie ma zagrożenia powodziowego – usłyszał w Śląskim Centrum Zarządzani Kryzysowego reporter RMF FM Piotr Glinkowski. Na szczęście nie sprawdził się też czarny scenariusz i w nocy fala powodziowa nie doszła z Czech do Polski. Na Śląsku w żadnym miejscu Odra nie wylała z koryta. Stany alarmowe średnio przekroczone są o 12 centymetrów. Zagrożenia jednak żadnego nie ma.
źrodło: http://www.rmf.fm/fakty/?id=157843&temat=76