Od 3 dni strażacy walczą z wodą, która zalewa dwa pasy autostrady A4 na wysokości Żórawiny pod Wrocławiem. Wczoraj policja ustawiła tam specjalne posterunki. Na szczęście trasa jest przejezdna, ale w każdym z kierunków korzystać można tylko z jednego pasa ruchu. Przez cały dzień tworzą się tam długie korki.
Policja, strażacy z pompami i kierowcy, którzy tkwią w korku na zwężonym odcinku. Tak od trzech dni wygląda autostrada A4 fot. janusz wójtowicz
Autostradę zalewa płynąca obok mała rzeczka Żurawka.
Jak to możliwe, że najważniejsza droga na Dolnym Śląsku i jedna z najważniejszych w Polsce od trzech dni jest pod wodą?
Sytuacja zaskoczyła także Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, która odpowiada za tę drogę.
– To pierwszy taki przypadek na autostradzie – twierdzi Joanna Wąsiel, rzeczniczka wrocławskiego oddziału GDDKiA.- Gdy tylko uda się uporać z problemem, na pewno bliżej zbadamy sprawę. Zlecimy też przygotowanie ekspertyzy – dodaje.
Na razie jednak nie wiadomo, kiedy woda przestanie zalewać drogę. Strażacy przyznają, że pompy pracują pełną parą i gdyby choć na chwilę przestały pracować, rzeka zalałaby całą autostradę w tym miejscu, uniemożliwiając przejazd. Przypomnijmy, że to nie pierwszy problem, jaki kierowcy mają na A4. Już po wybudowaniu autostrady kierowcy mieli zastrzeżenia do nawierzchni, na której po większych opadach samochody tracą przyczepność. Jazdy nie ułatwia także brak pasa awaryjnego w wielu miejscach. Bezpieczeństwa kierowców nie poprawia również brak barier oddzielających jezdnie od rowu. Kolejny problem się pojawia, gdy samochód wypada z drogi, bo na trasie nie ma telefonów alarmowych.
::: Reklama :::
Do katalogu zastrzeżeń dochodzi teraz problem z wodą. Dlaczego zalała dwa pasy autostrady? Trudno o jednoznaczną odpowiedź.
– Wszystko wskazuje na to, że winny jest nadmiar wody w małej rzece Żurawce, która jest dopływem Ślęzy – tłumaczy Adam Cegieła z Dolnośląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Wrocławiu. – Rzeka nie była w stanie odprowadzić jej nadmiaru do Ślęzy i wylała na pola i dalej na autostradę – dodaje. Wyjaśnia, że zarząd melioracji rok temu skończył regulowanie Żurawki, jednak nie sposób było przygotować jej na aż tak wysoki stan rzeki.
Ale zdaniem części ekspertów problem autostrady polega przede wszystkim na tym, że w pobliżu miejsca, gdzie przekracza ona Żurawkę, szosa biegnie w sporym obniżeniu. Jak sądzą, pompowanie wody nie poprawi sytuacji. A to dlatego, że woda znów trafia na pola, z których potem wraca na położoną niżej szosę. Teoretycznie powinien sobie z nią poradzić system odprowadzający wodę.
– Jednak nie da się go zaprojektować w taki sposób, by przyjął każdą ilość wody – podkreśla Jan Friedberg, niezależny ekspert zajmujący się transportem. – Przy kolizji rzeki i autostrady znacznie łatwiej przebudować tę drugą niż próbować ingerować w przebieg rzeki – wyjaśnia.
Czy naszą autostradę trzeba będzie w tym miejscu podnieść? Dopóki wrocławski oddział GDDKiA nie pozna wyników ekspertyz, nie chce odpowiadać na to pytanie.
Warto sprawdzić, czy nie było błędu w projekcie
Z Markiem Suchym, szefem Biura Projektów Dróg I Mostów BBKS-Projekt, rozmawia Jerzy Wójcik
Od trzech dni woda zalewa fragment autostrady A4 pod Wrocławiem. Czy to normalne?
Oczywiście, że tak nie powinno być. System odprowadzający wodę z autostrady powinien sobie z nią radzić. Przy jego projektowaniu uwzględnia się normy dla tak zwanych powodzi stuletnich, a w niektórych miejscach trzystuletnich, czyli żywiołów, jakie występują raz na trzysta lat.
Tymczasem nie wytrzymał przy wysokim stanie wody na małej rzece – Żurawce…
To nie pierwszy taki przypadek w tym miejscu. Już kiedyś trzeba tam było wprowadzać zmiany, bo woda nie mieściła się w rowach przydrożnych i uciekała na drogę. Problem w tym, że A4 biegnie w tym miejscu w sporym obniżeniu. Prawdopodobnie taki przebieg zaplanowali jeszcze Niemcy.
A myśmy go nie poprawili?
Ekspertyzy pokażą, czy jest to rzeczywiście główny powód. Na pewno, gdyby drogę poprowadzono wyżej, problemów byłoby mniej. Warto jeszcze raz sprawdzić, czy nie było błędu przy projektowaniu.
Można to jeszcze naprawić?
Oczywiście, że tak. Pytanie tylko, jakim kosztem. Decyzja zawsze należy do zarządcy drogi. Być może w tym wypadku wystarczy przebudować system odprowadzający wodę. Zobaczymy.
Jerzy Wójcik – POLSKA Gazeta Wrocławska
http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/1018355.html?ses_nm=2d4f3419f1b61ff9458b354c36e37f3a
hastagi na stronie:
#autostrada a4 powĂłdĹş #autostrada a4 powodz #a4 powĂłdĹş #czy autostrada a4 jest przejezdna #autostrada a4 powĂłdĹş 2010 #autostrada a4 powodz 2010 #a4 powodz #a4 powĂłdĹş 2010 #powĂłdĹş a4 #brak wody wrocĹaw 2010 #powodz a4 #droga a4 warunki pogodowe #Sytuacja na autostradzie A4 #wrocĹaw przygotowania do powodzi #autostrada a4 powĂłdz #A4 powodz 2010 #czy autostrada a4 jest przejezdna 2010 #sytuacja na a4 #mapa powodzi wrocław #powĂłdĹş a4 2010 #autostrada a4 powĂłdz 2010 #powodz na A4 #powĂłdĹş 2010 a4 #czy a4 jest przejezdna #powĂłdĹş wrocĹaw 2010