W Polsce trwają wielkie upały i trąby powietrzne, a w Wielką Brytanię tymczasem nękają powodzie. Ulewy w Anglii i w Szkocji doprowadziły do tego, że wiele dróg zostało zamkniętych a kierowcy musieli noc spędzić w samochodach albo w prowizorycznych schroniskach.
Po wielkich deszczach w środkowej i południowej części Anglii ogłoszono aż 16 alarmów powodziowych. Premier Gordon Brown wezwał Brytyjczyków, aby zwracali uwagę na ostrzeżenia i alarmy przeciwpowodziowe zamieszczane w Internecie i nadawane przez radio i telewizję.
Jednak rzeki nadal występują z brzegów w coraz większej ilości miejsc. W dodatku, ludzie wyprowadzając się z domów muszą martwić się o swój dobytek, ponieważ dochodzi do wielu kradzieży. Złodzieje penetrują domy i opuszczone samochody.
Bardzo wylała Tamiza, a ludzie są ewakuowani na stadion w Oxfordzie. Tak jak spodziewali się synoptycy, ulewne deszcze powodują coraz większe zagrożenie.